Glonojady czyli prace wysokościowe, mycie szyb alpinistyka
Data: 07-08-2006
Prace wysokościowe - mycie szyb. Zajmują się tym pieszczotliwie określane "glonojady" - czyli obywatele przyczepieni na linach i przyklejeni przyssawkami do szyb. Idzie im niezle, strachu nie czują
Autor galerii: Arbiter
07-08-2006
-
Helldriver 2006-08-08 00:36:24.287822
Tutaj zastosowana jest standardowa forma asekuracji czyli 2 liny (podrzedna powinna byc dynamiczna). Gosciu laweczke ma przypieta do tzw stoprolki, ktora ma taka mila wajhe. Gdy ja przycisniesz zjezdzasz na dol... pozycja jesuschrist...(puszczasz) zatrzymujesz sie. Dodatkowym zabezpieczeniem jest shunt (*szant), ktory jest automatycznym, bardzo prostym urzadzeniem autoasekuracyjnym. Bez obciazenia (niebieska lina do uprzezy jest luzna) shunta mozna bez problemu przesuwac w gore i w dol. Tak samo pod lekkim obciazeniem podczas powolnego zjazdu zapomina sie o nim calkowicie. Jesli tfu...tfu... cos sie stanie, waga czlowieka spowoduje zacisniecie sie i zblokowanie liny w shuncie.
-
alpinrob z lodzi 2008-02-27 13:05:31.743513
fajne zdjecia szkoda ze nikt nie uzywa kasku, nie jestem przekonany do uzywania shunta na dynamicznej linie -
alpiniarz 2012-09-26 20:32:28.022042
Strach się bać.. Pełna dowolność jak to w almie, helpie czy carpatusie. Lonże długie na metr, asekuracja z "małpy", zjazdy bez dechy-nogi odrosną:))) ogólnie robotnicy wysokościowi-nie mylić z fachowcami.
Srednio raz na pięc lat ktoś u nich ginie, a rotacja ludzi jak w barze mlecznym...
Dodaj swój komentarz
Dodaj swoj± opiniê: