Alleycat w Gdyni / Åšlub Tomka43 (Mapei)

Data: 24-08-2004
Relacja i zdjęcia Bartka Trafiora

Do Gdyni wyjechałem o 6 rano z Warszawy. Na miejscu byłem około 10.30. W pociągu pusto więc podróż przebiegła dosyć przyjemnie. Wychodzę z dworca, wyciągam mapkę żeby zobaczyć jak dojechać na miejsce i ... szok. W Gdyni prawie wcale nie ma nazw ulic na budynkach. Są tylko numery. Myślę sobie "fajny będzie alleycat". Koniec końców udało mi się dotrzeć na miejsce. Zameldowałem się, zostawiłem graty w pokoju i pojechałem na miasto. Było już trochę osób więc razem pokręciliśmy się po mieście. O 14.00 zaczął się ślub w kościele. Po ślubie było coś w rodzaju małej masy tzn. samochód z młodymi jechał przodem a z nim kilkanaście osób na rowerach. Fajnie to musiało z boku wyglądać, szczególnie, że tym samochodem była wypasiona beta serii 7. Niezły kontrast z rowerami. W ten sposób dojechaliśmy na miejsce wesela/imprezy. Po mniej więcej godzinie od naszego przyjazdu był start alleycata. Wystartowało kilkanaście osób. Nie pamiętam ile dokładnie. Trasa była stosunkowo krótka (ok. 16 km) i dosyć szybka. Był jeden męczący podjazd. Pierwsze miejsce zajął Bandit, drugie Rysiek a trzecie ja. Na początku jechaliśmy razem ale potem była nawrotka bo zmyliliśmy trasę. Chłopaki mi trochę odjechali i nie dałem już rady do nich dociągnąć.

Potem była imprezka. Bardzo fajna - full żarcia i picia, tańce, swawole. Kolejną atrakcją była kąpiel w morzu po północy i na koniec dla najbardziej wytrwałych - sprinty na 250m na bulwarze. W tych sprintach to brał już tylko udział Mapej (na tę okazję porzucił garniturek), G. I. i ja :-) To chyba wszyscy ale nie jestem pewien bo byłem już za bardzo pijany. Wygrał Mapej chociaż za drugim razem mało mi brakowało do szczęścia tylko mi przełożenia zabrakło :-/ i na ostatnich metrach mnie wyprzedził. Rano pobudka ok 10.30 bo do 11.00 trzeba było zdać pokoje. Niezły kac. Na śniadanko pizza (w Gdyni pizza w pizzerii kosztuje... 7,50!!!) O 13.30 wbiłem się w pociąg do Wawki. Tym razem zapchany był nie miłosiernie wiec podróżowałem na początku na korytarzu a potem w Warsie. A potem w domciu szybciutko do łóżeczka żeby odespać szaloną noc.
Autor galerii: Arbiter

Tak wygląda podróż pociągiem z rowerem.

Przepiękny widok z ostatniego wagonu.

Widok na morze ze wzgórza Św. Maksymiliana *

Dowód, że byłem nad morzem *

Mapej z odświętnie przystrojonym rowerem *

Posiadanie mapy nie wiele dawało bo nazwy ulic na budynkach pojawiały się dosyć rzadko *

Tak! Ten Pan to Ryba! *

Państwo Młodzi i Świadkowa. *

Państwo Młodzi i Świadkowie (Tak! To naprawdę jest RYBA!) *

Bandit i Agnieszka

Szybkie pakowanie prezentu (Bandit i Kolczyk)

Bandit dopieszcza kokardkÄ™

Za chwilÄ™ klamka zapadnie... *

Ostania chwila na zmianÄ™ decyzji... *

No i poszły konie po betonie... *

TrochÄ™ kasy na dobry poczÄ…tek

Agnieszka z Banditem. Bandit wyraźnie zadowolony, że nie jest na miejscu Tomka. A mina Agnieszki... no cóż :-)

Bigos przyjmuje zapisy na alleycat.

Ostatnie minuty przed startem.

Miejsce konsumpcji.

Pierwsza trójka. Od lewej: Rysiek, Bandit i Trafior. *

Na razie podpieramy ściany ale to dopiero początek.

Kolejność na mecie. Należy patrzeć po arabsku czyli od prawej do lewej. Bandit, Rysiek, Trafior, G.I., Kolczyk, Grubens, Jaca, Radzio. Dalej nie wiem bo się ...

Szatnia dla rowerów - normalka.

Poważne rozmowy Darka i Grubensa

Nimfa błotna czyli Bigos.

Tradycyjne zdjęcie grupowe.

Nocna kÄ…piel w morzu.

KÄ…pieli ciÄ…g dalszy.

Afrodyta... *

Tutaj udało mi się wślizgnąć na miejsce Bandita tak, że ani Agnieszka, ani Bandit się nie zorientowali ;-)

Zdrowie MÅ‚odych!

Omawianie wrażeń po kąpieli.

Koniec chlapaniny. Chciał nie chciał trzeba się ubierać.

To chyba najlepsza fotka. G.I. w swoim żywiole - DISCO MEN! *

Panna MÅ‚oda Z Bigosem.

Widać kawałek Kasi oraz Lotkę. *

Na śniadanko pizza za 7,50 :-) *

Odległości w Gdyni są nieco mniejsze niż w Warszawie. Jak się tego nie uwzględni to się potem siedzi bez sensu na dworcu.

Zobacz równie¼:

24-08-2004

Komentarze
  • delgigo 2004-08-24 23:54:22.6107
    Zajewiste wesele to musialo byc luźne jak cholera a nie bal sztywniaków jak zwykle,pozdro dla Wszysttkich zrowerowanych braci:::::)))))))))))
  • 5.5stopy 2004-08-25 08:59:13.232803
    Zdrowie Państwa Młodych! Niech ich latorośle zapełniają podia na alleycatach! ;)
  • radzioi 2004-08-25 09:15:47.3483
    wesele rzeczywiscie fajne, duzo lepiej czułem się w koszulce kolarskiej czy w tiszercie niez pod krawatem:) a atmosfera tez zajebista!! niech nam długo żyją i szcześliwie i niech im się łańcuchy nie rozciągają!
  • Zielony 2004-08-25 14:19:10.009712
    impreza byla przezajebista ciezko wybrac najlepsze momenty bo caly czas cos sie dzialo ciekawego, szkoda ze nie predko sie powtorzy.
  • Bandit 2004-09-19 13:16:50.903998
    trafior-co ty opowiadasz-mapei na sprintach wymiękł jak zwykle gdy przyszło mu się ścigać ze mną, co nie zmienia faktu że z wysiłku puściłem pawia po tym 250 metrowym sprincie
  • Trafior 2004-09-24 23:25:15.290903
    SPROSTOWANIE.
    Pizza w Warszawie taka jak ta za 7.50 kosztuje ok +/- 20 zl.

    PZDR

    Trafior
  • ARTUR Z GORZOWA 2006-11-18 21:56:06.586532
    Tomek, Gratulacje dla Ciebie!!! Pozdr.
  • Gurek 2009-10-08 00:00:37.376371
    Alejkot w poznaniu, 10.10.09. Start g. 20 z mostu Rocha.7zika wjazd. Nocleg sie znajdzie, wpadajcie
    info 42044571@wp.pl
Dodaj swój komentarz
Dodaj swoj± opiniê:

Nick:

Tre¶æ:

Przeszukaj serwis