Konrad i rowery przed wyjazdem. Postanowiliśmy jechać bardzo wcześnie - wyruszyliśmy o 4:30 w sobotę
|
Jeszcze z lekka zaspany. Celem wycieczki jest Szczawnica nad Dunajcem
|
Nasza trasa to Piaseczno->Radom->Kielce->Kraków->Szczawnica
|
Na miejscu byliśmy o 9:30. Trasa zajęła nam 5 godzin. Nie było zbyt korków. Odległość Warszawa-Szczawnica to 420km
|
Kwatera w której mieszkaliśmy. Polecam. Szczawnica - ul. Główna 17 niemal w samym centrum, bardzo niezależnie do tego garaż na samochód i full komfort.Ceny ...
|
Śniadanko w sprawdzonym już miejscu
|
I pierwsza gleba:) Pożyczone ochraniacze od Nabli i hełmet. Hełm wiozłem na ręce, bo pod górkę i na prostym nie da rady jechać w integralu - niesamowicie ...
|
Gleba była bo przy wyprzedzaniu Konrada nastąpiło szczepienie rowerów.Konrad poleciał na kamienie i brak uszkodzeń ciała a ja w pełnym stuffie i z kolana ...
|
W Czerwonym Klasztorze - zastanawiamy się gdzie jechać dalej.Przy okazji centrowaliśmy moje przednie koło, które miało tak luźne szprychi że nyple się ...
|
Po wjeździe asfaltem z Nidzicy w kierunku Krościenka. Troche było ciężko piłować pod górkę
|
Po tym jak się pomęczyliśmy na wjazdach postanowiliśmy wykorzystać PKL - wjazd na Palenice
|
Przed wjazdem wyciągiem
|
Cena wjazdu to 5PLN za ciało i 5 PLN na rower
|
Tutaj pokonywanie wysokości jest lżejsze niż na rowerze
|
Konrad cieszy się na możliwość późniejszego zjazdu bez podjeżdzania
|
W kasku bezpieczniej na wyciagu. Jakby cos to bym spadał głową w dół
|
Stok narciarski na Palenicy - widoczna armatka *
|
A parchy nasze też jechały za nami *
|
Pierwszy i najszybszy zjazd tuz po wyjściu z wyciągu. Ale uwaga - są niezbyt fajne rynny
|
Pełna pozerka
|
Ale dalej zjazd niestety nie był zbyt szybki. Nazwaliśmy go "zjazdem technicznym"
|
W rzeczywistości to było straszne gówno. Zjazd niemal strumykiem i walka o przetrwanie na wielkich i śliskich kamieniach. Dohamowanie przodem - ro koło sie ...
|
I zamiast poginać 60km/h po szutrach to jechaliśmy 15 km/h po kamieniach i wodzie
|
Ciekawe czy byliby twardziele co by pojechali z tej górki na pałę
|
KOnrad tez się wspina i tutaj próbuje mnie zachęcić do tego sportu. Ale ja się boje...
|
Rower się troszku usyfił
|
A wypad do Lesnicy na piwo to bardzo miła wycieczka. NIestety granica nadal jest i występuje kontrola paszportów/dowodów osobistych. Co więcej - rodzice z ...
|
Chata Pieniny. Konrad ma problemy z waleniem bronka. W knajpie tej nadal pracuje kelner "wymoczek"
|
Nad Dunajcem - widać z lewej granicę Szczawnica/Leśnica Bachory sie pławią a co 1 minute płyną flisacy z ciałami na pokładzie
|
Po jazdach i obiadku było troche sennie *
|
Następnego dnia jedziemy autem do Łysej nad Dunajcem aby zdać butelki i zakupić piwo do domu
|
Jazda w górach daje wiele frajdy
|
Ale na zakręcie odpadł nam rower. Niezła hece
|
Trochę wyginaliśmy się w zakrętach a tu nagle bum - widzimy przez okno rower. Na szczęście zero strat-trzymał sie na trokach. Przyczyną było wypadnięcie ...
|
Zapora w Czaorsztynie
|
W zakopanem była nędza i tłumy jak w przejściu podziemnym pod Rotundą, więc przejechaliśmy do Krakowa gdzie uskutecznialiśmy buraczenie się i lajtową ...
|
W Krk w przeciwieństwie do WWa nad Wisłą jest duzo ludzi i coś się dzieje
|
Wracając - juz tradycyjnie obiad w restauracji "Gospoda u Przyjaciół". około 7km za Krakowem w kierunku Warszawy w miejscowości Bostów-Boleń *
|
Dokładnie rok wstecz też tutaj jedliśmy obiadek. Zdjęcie wrzuciłem do netu, po czym Pani właścicielka odnalazła je jakoś w sieci i wpisała się do galerii ...
|
A jedzenie zaiste wyborne *
|
Koniec wycieczki. Suma 950km. Na początku samochód spalił 16l, ale potem dokręciłem śrubkę i było w okolicy 12,5 - jak na jazde z rowerami akceptowalnie
|