Wypadek Ferrari 360 Modena 2008.02.27 Warszawa UrsynówHipoteza
Kierowca Ferrari jest doświadczonym driverem więc mało prawdopodobne jest że popełnił trywialny błąd. Upatruję w tym możliwość taką - doświadczenie mówiło że hopę jest w stanie przejechać z prędkością X kmh nawet gorszym samochodem. Tym razem jechał samochodem dużo lepszym, więc jechał z prędkością X lub nawet X+10%. Mógł nie wziąć pod uwagę tego ze samochód zaczepi na prostej drodze podłogą o jezdnię. To oczywiście tylko gdybanie bo może przyczyna wypadku była zupełnie inna
-
rem 04-03-2008 g. 01:54:26
niech kolega autor bardziej ogarnie temat bo czytam i mocno sie zastanawiam o czym on pisze!?! Jaką podłogą? jest w samochodzie coś takiego jak zderzak przedni i to właśnie do kontaktu tego elementu z asfaltem dochodzi tam często. czy to ferrari czy passat b5 albo laguna. jeśli chodzi o stwierdzenie "Kierowca Ferrari jest doświadczonym driverem więc mało prawdopodobne jest że popełnił trywialny błąd" to stawia ono autora w gronie idiotów bez świadomości motoryzacyjnej. doświadczeni i bezbłędni to leżą kolego na powązkach!!! ide na piwo bo takich debilizmów nie zniose więcej i popełnie jakąś zbrodnie... -
1882 04-03-2008 g. 16:44:49
Te ślady na asfalcie powstały raczej na skutek kontaktu podwozia samochodu, a nie zderzaka. Taki zderzak nawet urywając się nie mógby wpłynąć na zmianę kierunku jazdy. Samochód ewidentnie zarył o asfalt i to z niemałą siłą.. Co jest zupełnie zrozumiałe biorąc pod uwagę minimalny prześwit pod samochodem, niskoprofilowe ogumienie i ultratwarde (o małym skoku) zawieszenie. Znaczna prędkość zrobiła swoje i niewinny garb na drodze stał się śmiertelnie niebezieczny. O tym każdy myślący kierowca powinien wiedzieć przed szkodą. No ale tu mieliśmy do czynienia z "wybitnym" driverem, który jeździł niegdyś w "cinquecento cup". Szczerze mówiąc powinien zostać przy tym cinquecento.. Było by lepiej dla niego..
Dodaj swój komentarz
Dodaj swoj± opiniê: